Recenzje - Pyra Bar

• 

  Jedzenie 1

  Wystrój 2

  Obsługa 1

  Ceny 2

  niby bar, niby ok, ale coś się nie zgadza.. Autor: Gość napisał(a) dnia 2014-02-06 19:31:58 Data wizyty: 2014-02-05 18:00 Pyra bar w gdańsku? pierwsze skojarzenie, że to jakaś pomyłka. przecież to pomysł zaczerpnięty prosto z Poznania. a jednak - pomysłodawcy uderzyli w sieciówkę i tak, w gdańsku, gdzie powinny królować ryby, królują kebaby, burgery, rosyjska kuchnia, sphinx i pyra bar. można by rzec "galimatias, czyli kogel-mogel" nawiązując do starego polskiego filmu. zatem co reprezentują sobą restauracje w gdańsku? niewiele - nieciekawa oferta, niczym nie zachwycająca, nie zachęcajaca do odwiedzenia. nudne przekąski nieudolnie przygotowane, bo widać im dalej od franczyzodawcy, tym gorsze wykonanie. i pyra bar - czyli sprytny pomysł na niskie koszty towaru (ziemniak) i duży zysk. a co w pyra bar dostajemy tak naprawdę? frytki domowej roboty, w których jedyne, co czuć, to tłuszcz, na których były zrobione. zapiekankę z pora, która gdyby nie giga warstwa sera na górze smakowałaby nijak, nieciekawie, dramatycznie, zupa grochowa, którą można nazwać raczej wodą z toną tymianku i grochu, bez pojęcia rosołu, który wypadałoby ugotować. i placki ziemniaczane, które giną pod pierzyną papki jogurtowo tzatzikowej. a obsługa? no na "piątkę z plusem" - jak w prlu za ladą. pełna porażka prawdziwej gastronomii.. jednym słowem porażka. dla gdańska, w którym dobra restauracja dla turysty praktycznie nie istnieje, a lokale przebijają się coraz to nudniejszymi ofertami, głownie z myślą o niemcu wpadającym z wielkim portfelem. o gastronomio! widać, że bez znaczenia - pomorze, czy zakopane, wciąż nie rozumiecie, że klient widzi. i zaczyna sam uczyć się gotować. bo wy nie umiecie!

  ---