Jagienka Kraków Kraków Stare Miasto

Reklama

3.2

Średnia ocena

Jagienka Kraków

Nr 38 z 85 lokali w kategorii: Restauracje polskie, Kraków

Średnia ocena:  3.2 (2 recenzje, 50 głosów)

Dodaj recenzję Dodaj recenzję Zobacz 2 recenzje

Informacje - Jagienka Kraków

Pl. Matejki 3,
12-796 Kraków
tel: (12) 422 88 53

Opis - Jagienka Kraków

Jagienka Kraków zaprasza!

Recenzje - Jagienka Kraków

Dodaj recenzję
  • avatar usera

    Jedzenie 2

    Wystrój 5

    Obsługa 3

    Ceny 3

    ZNIESMACZENI Autor: Gość napisał(a) dnia 2022-08-28 18:12:15 Data wizyty: 2022-08-28 17:00 Od kilkunastu lat podczas pobytu w Krakowie odwiedzamy Jagienkę. Zawsze można było tam zjeść w dobrej cenie pyszne jedzenie. Tydzień temu odwiedziliśmy Jagienkę i bardzo sie zawiedliśmy. Mąż zamówił golonkę w kapuście, to jakaś pomyła podano nam ugotowaną kapustę bez przypraw nie wspominając o golące jakaś pomyłka. Goście obok przy stoliku zamówili pierogi ktore wyglądały jak ugotowane woreczki. Obsługa też zostawia wiele do życzenia. Myślę z wielkim żalem że nie zdecyduję się już na odwiedzenie Jagienki.

  • avatar usera

    Jedzenie 1

    Wystrój 3

    Obsługa 3

    Ceny 3

    Zawiedziona Autor: Gość napisał(a) dnia 2017-04-07 10:06:48 Data wizyty: 2016-10-15 15:00 Przypomniałam sobie o czymś o czym trzeba napisać.
    Znajomy polecił nam placki po węgiersku mówił "najlepsze w Krakowie i mega wielkie". A że placki po węgiersku to moje ulubione danie, namówiłam znajomych, żebyśmy poszli spróbować tych najlepszych placków. Nie zrażeni niezbyt rozmowną obsługą i brudem, postanowiliśmy dać szansę (skoro nasz znajomy wychwalał ten lokal, może trafiliśmy na gorszy dzień). Ciężko mi oceniać obsługę, bo nie zamieniliśmy wielu zdań, a nikt tam nie wyrażał specjalnej chęci rozmowy. Wystrój ciekawy, jednak stoły nie zadbane i było brudno.
    Faktyczne porcje były wielkie, ale byłabym szczęśliwa gdybym mogła powiedzieć tylko, że wcale nie były najlepsze. Niestety same placki może jeszcze dało by się zjeść, ale sos, a w zasadzie mięso tak skutecznie obrzydziło nam jedzenie, że po raz pierwszy w życiu odpuściłam sobie nawet zjedzenie samego placka. Po pierwszym kawałku mięsa stwierdziłam, może pechowo się złożyło, ale dwa kolejne wcale nie były lepsze (kawał skóry jeszcze z włosem). Różne myśli przychodziły nam do głowy: co to jest za mięso i jak powstał ten sos? Wszystkie porcje były jednakowo odrażające. Wyszliśmy bez słowa, zostawiając prawie całe dania na stole. Przecież nie realnym było, żeby nikt się nie zorientował, że coś jest nie tak z jedzeniem (chyba nie byliśmy pierwszymi klientami tego dnia). Z resztą wszyscy byliśmy tak zniesmaczeni, że nie mieliśmy już ochoty na dyskusję.

Dodaj recenzję
Powrót na stronę główną