Reklama
avatar usera

autorGdzieZjesc.info

Autorskie smaki z pasją - Pierogarnia Bydgoska zaprasza!

data dodania: 2016.06.10 | data edycji: 2016.06.10 12:28:37

O kreatywnej dyktaturze w kuchni, o pasji do doskonałych smaków i... teatru, o rodzinnej atmosferze i o chęci dzielenia się z innymi najlepszymi pomysłami kulinarnymi, opowiada nam Pan Wojciech Stawujak, współwłaściciel Pierogarni Bydgoskiej.

Panie Wojciechu, kiedy pojawiła się w Panu pierwsza myśl o posiadaniu własnej restauracji?
Może to śmieszne i banalne, ale jeszcze jako dziecko myślałem o własnej restauracji. Było to jednak za dawnych czasów, a poza tym moje serce pokochało zupełnie inny zawód. Pokochałem teatr.

Jednak to nie teatr stał się Pana oczkiem w głowie?
Wie Pani co? Przeczuwałem, że życie jest dużo bardziej nieprzewidywalne niż może się nam wydawać. Żeby nie wiem jak bardzo być przewidującym, życie ułoży się według sobie tylko znanego schematu. Teatr kocham nadal, może nawet bardziej niż poprzednio, ale zawodu aktora już nie mogę wykonywać.

Jak zatem zrodził się pomysł na Pierogarnię Bydgoską?
Robiłem różne rzeczy. Długo by opowiadać. W końcu jednak stanęło na pierogarni. W rozmowie z przyjacielem dowiedziałem się, że w Krakowie dwie Rosjanki otworzyły pierogarnie, która cieszy się ogromnym powodzeniem. Był to bardziej punkt garmażeryjny niż restauracyjny, ale już o 12:00 godz. towaru nie było. Decyzja była szybka. Pierogarnia powstała ponad 10 lat temu. Działa, jest lubiana i w Bydgoszczy znana. Zdobyliśmy wiele prestiżowych nagród i co o wiele ważniejsze, nasi goście w olbrzymiej większości mówią i piszą o nas bardzo pochlebne opinie.

Autorska kuchnia i domowa, rodzinna atmosfera, to główne cechy Pana lokalu?
Nasz lokal to nieduży lokal rodzinny. Na początku pracowaliśmy wspólnie z Kasią i naszymi córkami, oczywiście wmiarę ich możliwości, ale zawsze mogliśmy na nie liczyć. Teraz poszły one swoja drogą (oczywiście gastronomiczną), a my z pomocą kilku pracowników "uprawiamy ten nasz "Ogródek"". Jak to bywa w takim niedużym lokalu staramy się, aby wszyscy robili wszystko. Z dwoma wyjątkami. Za kuchnię odpowiadam ja. Można powiedzieć, że jest to kuchnia autorska. Wszystkie receptury wymyślam sam. Jestem oczywiście otwarty na uwagi, pomysły i sugestie, ale w kuchni, moim zdaniem, nie ma demokracji. Powiedziałbym, że wprost przeciwnie. Powinna panować dyktatura. Zresztą jak i w teatrze, a pewnie jak i w każdym rodzaju sztuki. A przecież gotowanie jest często określane mianem sztuki, "kulinarnej" ale jednak sztuki. I gdyby przyjąć jej  definicję jako przetworzenie rzeczywistości przez własna osobowość, to niewątpliwie gotowanie jest rodzajem sztuki. Oczywiście pod warunkiem autentyczności. Inaczej wyjdzie kicz, taki jak fast foody.

Jakość jest dla Państwa najważniejsza?
My w naszym lokaliku bezwzględnie przestrzegamy paru zasad. Towar musi być najlepszej jakości, cały proces odbywa się w naturalny sposób oraz wszystko co może mieć wpływ na smak, a może być robione ręcznie, tak właśnie jest tak robione.

Natomiast na sali "królową" jest Kasia. Ma jedną zasadę. Każdy gość jest jak Królowa Brytyjska. I wielu naszych gości wraca do nas, bo czują się u nas jak u siebie. Lepiej niż w domu. Równie ważne dla nas jest to, aby to co podajemy było podane możliwie najlepiej. Dlatego też nasze stoły są nakryte białymi obrusami, a nakrycie czeka na gościa.

Skąd czerpią Państwo inpiracje?
Inspiracja. Już samo to określenie niesie ze sobą pewną tajemniczość.
Kuchnia to zmysły, ale i coś poza nimi. My u nas mówimy, że do każdej potrawy dołączamy serce i jak by to nie brzmiało, miłość. Wyłączam się, zamykam oczy i wyobrażam sobie smak. Dopiero potem dopasowuję składniki, które zbliżają i komponują się ze sobą. A potem najważniejsze. Reżim jakości. Bezwzględne przestrzeganie procedur i brak kompromisów. To nasza dewiza. Smaki.

A smaki Pierogarni Bydgoskiej?
Nie da się w pełni określić jak powstają. Na pewno w głowie i sercu. Są wyrazem radości, która towarzyszy przy tym co robimy i jak robimy. A zadowolenie i pochwały naszych drogich gości są największą motywacją.

Dziękuję za rozmowę Panie Wojciechu!

Więcej informacji o tym lokalu znajdziesz klikając TUTAJ.

Pierogarnia Bydgoska Anna Stawujak
ul. Dworcowa 37,
85-009 Bydgoszcz
tel: 602 178 536, 602 176 141

Komentarze

Pozostałe artykuły