W Dobczycach, na południe od Krakowa i Wieliczki, znajdziecie miejsce przepełnione polskimi smakami i aromatami, pachnące ziołami z domowego ogrodu, w którym skosztujecie najlepszych win sprowadzanych przez właścicieli - do Dwór Sieraków, o którym opowiada nam Pani Monika Maciejko.

Jakie były początki Dworu Sieraków?
Pomysł na stworzenie lokalu wyszedł od właścicieli, Pani Karoliny Grabowskiej i Pawła Gąsiorka. Nawiązali oni do tradycji dworu, którego historia sięga 1847r. W 2005 roku obecni właściciele zdecydowali się na wykupienie miejsca od Uzdrowisk Krakowskich i tchnięcie w jego mury nowego życia. Choć remont budynku trwał całe pięć lat, efekty przeszły najśmielsze oczekiwania. Dziś możemy cieszyć się tu miejscem wyjątkowym, inspirującym, które mieści nie tylko hotel, ale dobrze funkcjonującą i cieszącą się dobrą renomą restaurację.

Doświadczenie i zamiłowanie do wina dały początki restauracji?
Właściciele to ludzie z bogatym życiorysem. Karolina Grabowska jest urodzoną w Urugwaju, córką polskich emigrantów wojennych, Paweł Gąsiorek jest natomiast dobrze znanym, m.in. w branży winiarstwa, przedsiębiorcą. Stąd w Dworze Sieraków duży nacisk położony jest na dobór win. Zaowocowało to zresztą przyznanym nam drugi raz z rzędu tytułem Award of Excellence, przyznanym przez amerykański magazyn Wine Spectator. Cyklicznie, organizowane są również kolacje tematyczne ze specjalnie dobranymi do potraw winami, tzw. Winne Piątki, na temat których informacje można znaleźć na naszym facebooku oraz stronie internetowej.

Jednak stawiają Państwo nie tylko na wino?
Karolina, dziś konsul honorowy Urugwaju, podczas jednej ze swoich podróży do Ameryki Południowej, poznała starszego Pana o nazwisku Faber, który - jak się okazało - był silnie powiązany z dworem przed wojną. Od swojego stryja otrzymał on polecenie odszukania obecnego właściciela  i przekazania mu receptury wytwarzanej ongiś w dworze wódki. Dziś, produkujemy już 5 rodzajów wódek: superiore, wódka z beczki, pieprzowa, jarzębiak i czarny bez, z których każda przechodzi pozytywne testy smakoszy nie tylko mocniejszych trunków.

Lokalne produkty i własna produkcja to podstawa kuchni Dworu Sieraków?
Olbrzymie zadanie powierzone zostało szefowi kuchni, Januszowi Ficowi. Gotowanie ma we krwi, pierwsze szlify zdobywał bowiem w rodzinnej restauracji, później pracował m.in w hotelu Gródek w Krakowie a także w hotelu Grand. To on, podobnie jak Właściciele, stawia na lokalne produkty i polską żywność. Inspiracje czerpie również z kuchni francuskiej i włoskiej. W naszej kuchni nie znajdą Państwo wzmacniaczy smaków, jedzenie musi być zdrowe i smaczne. Nie tylko postawiliśmy własną wędzarnię, pieczemy również swoje bułeczki. Dla wyjeżdżających Gości zostawiliśmy alternatywę nabycia przetworów robionych własnoręcznie przez naszych kucharzy. Przetwory różnią się w zależności od sezonu, obecnie dostępne są  m.in. konfitury z pomarańczy (szczególnie polecam!), czarnej porzeczki czy przecierane pomidory z oregano.

Jaka jest zatem kuchnia w Państwa restauracji?
Jak wspominałam, nasza kuchnia nawiązuje do tradycyjnej staropolskiej kuchni, łączy ją jednak z elementami nowoczesności. Kartę menu zmieniamy cztery razy w roku, zależy nam bowiem na produktach świeżych i  regionalnych. Uważamy, że bazą zawsze jest produkt - musi być zdrowo i smacznie. Ślimaki kupujemy przykładowo w pobliskich Winiarach, wędliny i jajka od lokalnych producentów, a od niedawna w naszej restauracji zjeść można również ryby z Zalewu Dobczyckiego. Dbałość o szczegóły procentuje. Dziś, poszczycić się możemy rekomendacją stowarzyszenia Slow Food Polska a także dwoma czapkami Gault & Millau. Tytuły rzecz jasna cieszą, bardziej cieszy nas jednak widok uśmiechniętych, zadowolonych Gości.

Co poleciłaby Pani czytelnikom GdzieZjesc.info w karcie menu?
Zarówno gościom, którzy przychodzą po raz pierwszy, jak i wytrawnym smakoszom poleciłabym rybę z Zalewu Dobczyckiego. Jest zdecydowanie warta spróbowania. Polecam również ślimaki serwowane na trzy sposoby, a na zakończenie obiadu przepyszną pavlovą ze świeżymi owocami. Dużym powodzeniem cieszy się również nasz suflet czekoladowy z gorzkiej czekolady z porto Fonseca.

Dziękuję za rozmowę.

Więcej informacji o tym lokalu znajdziesz klikając TUTAJ.