Mam za zadanie napisanie materiału o roślinach wykorzystywanych w kuchni, ale niebędących ogólnie znanymi. Czy takie istnieją?  Oczywiście. Jest ich bardzo dużo, o wiele więcej niż tych, które wykorzystujemy, na co dzień w naszych kuchniach. Dlaczego? Z prostej przyczyny. Z powodu uprzemysłowienia naszego rolnictwa.

Wiele z roślin wykorzystywanych przez setki lat przez naszych przodków nie poddało się industrializacji, czyli uprzemysłowieniu upraw. Stało się tak z powodu ich specyficznych wymagań siedliskowych, lub problemów z krzyżowaniem, a co za tym idzie plony uzyskiwane były niskie, mało opłacalne. Nie od dziś działa pewne prawidło -, "jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o kasę". Nic nowego. Czy jest to powód by tych roślin nie jeść? Na pewno nie.



Po za tym dziś w dobie żywności chemicznej, może to być bardzo atrakcyjne pożywienie, czyste od chemicznych dodatków, niepoddane ulepszeniom genetycznym, bardzo bezpieczne dla ludzi. Czy jest to żywność dla każdego? Powiem krótko nie. Dlaczego? Po pierwsze jest to pożywienie dostępne tylko dla tych, którzy je znają i mają do niego dostęp. Po drugie, o ile już jakaś roślina trafi na rynek stanowić będzie ciekawostkę, a więc będzie to produkt unikatowy, a co za tym idzie drogi.



Ktoś może zadać mi pytanie, – Po co pisać o czymś, z czego nie można lub nie będziemy umieli skorzystać? Ha i tu jest zadanie dla mojego materiału, który po pierwsze pozwoli zainteresowanym poznać te rośliny, a po drugie wskażę sposoby ich zastosowania w kuchni. I jeszcze jedno za pomocą zdjęć pokarzę je paluchem i jeszcze ten paluch wskaże miejsce ich występowania. Nie ukrywam jednak, że tekst ten kieruje przede wszystkim do kucharzy, szefów kuchni, uczniów szkól gastronomicznych, by poprzez nich rośliny te zostały położone na nasze talerze obok innych popularnych produktów.



Rośliny alternatywne, bo tak je fachowo określają botanicy i etnografowie. W epoce zbieractwa stanowiły podstawowe źródło pożywienia dla człowieka. Na przestrzeni wieków straciły na znaczeniu, jednak zawsze wracano do nich podczas klęsk nieurodzaju, wojen lub na przednówku. Wiele z tych roślin przekwalifikowano i sprowadzono do roli przypraw.